Rozstanie McLarena i Hondy stało się już faktem, ale zespół z Woking czeka jeszcze sporo pracy nad zatrzymaniem w swoich szeregach Fernando Alonso.
Hiszpan w Singapurze zasugerował, że nie będzie to rychła decyzja, gdyż najpierw chce zapoznać się z planami Renault i szczegółowymi danymi dotyczącymi ich jednostki napędowej na sezon 2018."Po wizycie w Singapurze postaram się dowiedzieć nieco więcej na temat ich projektu, silnika Renault i oczekiwań przed przyszłym sezonem" mówił Alonso. "Teraz nic nie wiem, więc dopiero gdy zapoznam się z danymi podejmę decyzję."
"Nigdy nie wiadomo czy to dobry, czy zły ruch dla zespołu, ale uważam, że skoro McLaren stwierdził, że to dobry okres na rozstanie z Hondą i związanie się z Renault, to musieli mieć dobre informacje odnośnie przyszłego roku."
"Miejmy nadzieję, że to sprawi iż McLaren powróci na miejsce, na które zasługuje i będzie walczył o podia i mistrzostwa."
Fernando Alonso mimo iż w Formule 1 ma niewielkie możliwości zmiany zespołu i niemal na pewno będzie musiał pozostać związany w przyszłym roku z McLarenem, wydaje się twardo negocjować warunki swojej nowej umowy.
Jako jeden z najlepszych kierowców na świecie ma do tego prawo. Oprócz astronomicznej gaży w wysokości 40 milionów euro rocznie, którą może być ciężko utrzymać po rozstaniu z Hondą, pojawiają się plotki, że nowy kontrakt Hiszpana będzie mu pozwalał wziąć w przyszłym sezonie udział w wyścigu Le Mans, a Toyota ponoć już wyraziła zainteresowanie współpracą w tym zakresie.
17.09.2017 11:37
0
"skoro McLaren stwierdził, że to dobry okres na rozstanie z Hondą i związanie się z Renault, to musieli mieć dobre informacje odnośnie przyszłego roku" a jakie miał informacje przez ostatnie lata?
17.09.2017 11:48
0
Nie wiem jak dobre informacje odnośnie silnika Renault może mieć McL ale wydaje mi się, że samo Renault nie po to weszło do F1 z zespołem fabrycznym by dostawać baty o Mercedesa, Ferrari, Red Bulla i McLarena (pomijając ew. FI). Renault powinien zakładać walkę z Mercem i Ferrari a nie dawać się spychać w klasyfikacji przez zespoły na swoich silnikach.
17.09.2017 12:43
0
Co za gość.. Gdzie by nie trafił to nic mu się nie podoba. McLaren be ,Ferrari be. Sam dokonał wyboru. Pewnie spodziewał się czerwonego dywanu, najszybszego bolidu i drugiego kierowcy z drugiej ligi. A teraz wielki płacz.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się